Jak podpowiada Joseph Murphy w książce pt. „Potęga podświadomości": ponieważ podświadomość jest siedliskiem nawyków, zmiana sposobu myślenia przyniesie poprawę jakości życia. Ja muszę uporać się z natręctwem związanym z oczyszczaniem skóry, co niestety wiąże się z jej okaleczaniem. Testuję zatem kosmetyki i medykamenty, które obiecują, że dzięki swoim właściwościom naprawczym przyniosą skórze ulgę. Z takim właśnie założeniem sięgnęłam po Serum Bijo Clinic ze śluzem i ikrą ślimaka, jojoba, olejem abisyńskim oraz witaminą E o właściwościach regenerujących. Kosmetyk dostarcza skórze proteiny i aminokwasy, poprawia metabolizm i rozświetla cerę. BIJO to marka specjalistycznych kosmetyków profesjonalnych o właściwościach terapeutycznych. Dzięki zawartości wysokodozowanego śluzu ze ślimaka HELIX ASPERSA wspomagają pielęgnację skóry problemowej. Kosmetyki zalecane są na przebarwienia, blizny, trądzik, rozszerzone pory i oczywiście zmarszczki. W skład serii wchodzi m. in. maska, którą nakładam i pozostawiam na skórze. Działa niczym kompres, wygładza skórę i niweluje wszelkie zaczerwienienia. Przypomnijmy, jak działa chemicznie śluz ze ślimaka. Otóż dzięki zawartości kolagenu i elastyny, najważniejszych białek budulcowych skóry, wiąże wodę i wygładza ją. Alantoina przyspiesza produkcję kolagenu i leczy skórę. Aminokwasy stymulują proces regeneracji. Kwas hialuronowy będąc materiałem budulcowym skóry, dba o jej odpowiednie nawilżenie. Witaminy A, C i E chronią skórę przed wolnymi rodnikami i uszczelniają naczynka. Kwas foliowy ma działanie antybakteryjne. I na koniec mocznik o podobnym działaniu, który przyczynia się też do nawilżenia skóry. Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak przetestować pozostałe preparaty BIJO CLINIC i sprawdzić, czy spodobają się mojej skórze. Pamiętajmy jednak, że zdrowie skóry zależy od naszego stanu emocjonalnego, czego jestem najlepszym przykładem. Według Biologii Totalnej np. trądzik jest związany z poczuciem winy, obwinianiem się, przyjmowaniem krytyki. Jeśli poradzimy sobie z naszymi traumami, wewnętrznymi bolączkami, wyleczymy też skórę. Rola naszej podświadomości jest w tym procesie bezcenna. Pamiętajmy, że sugestie innych nie mają nad nami władzy. A podświadomość może być podatna na sugestie świadomości. Najskuteczniejszą metodą jest więc myślenie harmonijne, twórcze, wypełnione miłością do nas samych. A wówczas podświadomość, będąca siedliskiem nawyków, upora się z negatywnymi myślami, zmieni je na pozytywne i przyniesie poprawę jakości życia. I z pewnością - naszego wyglądu! Bowiem jak przekonuje Christain Dior, szczęście czyni nas pięknymi! Tamara Gotowicka Beauty& Lifestyle Coach kosmetykaikosmetologia.pl
"Całowana przez słońce, kołysana przez fale morza... Lawenda, eksploduje niebieskawym fioletem i niezwykłym zapachem". Rośnie na stokach CONERO, w przepięknym regionie Włoch nad Adriatykiem - w Marche (stąd jej niezwykły kolor przypominający morze i zapach), gdzie byłam na stypendium w sąsiednim miasteczku, Recanati. Tam urodził się słynny pisarz romantyzmu, Giacomo Leopardi. Na bazie lawendy z Conero stworzono serię kosmetyków - ACQUA DEL CONERO LAVANDA, które właśnie dzisiaj do mnie przyleciały prosto z Italii. Od razu zadzwoniłam do Francesca, który urodził się w tej przepięknej okolicy. Uśmiechnął się i przesłał mi zdjęcie, które niedawno zrobił żeby przypomnieć mi klimat tego malowniczego miejsca. Z niecierpliwością i zainteresowaniem otworzyłam piękne pudełko ze słynnym motywem przedstawiającym wzgórze Conero. Z jego wnętrza poczułam zapach, zauroczył mnie. Zapach ulubiony, kojący. To właśnie aromat włoskiej lawendy, która zawdzięcza jego intensywność mikroklimatowi morskiemu. Rośnie i kwitnie latem na specjalnie przygotowanych terenach bio, na wysokości 500 m, zdobiąc zbocza góry Conero, nadając okolicy przepiękny lawendowy kolor. Niezwykłym walorem lawendy są jej właściwości oczyszczania (z łac. lavanda oznacza lavare - mycie, oczyszczanie). Dlatego kosmetyki na jej bazie polecane są do pielęgnacji skóry problemowej, skłonnej do podrażnień, zanieczyszczenia, czyli idealne są dla mnie! Zapach lawendy działa kojąco na zmysły, relaksuje i sprawia, że kosmetyki na jej bazie stosujemy z wielką przyjemnością. W serii Acqua del Conero oprócz olejku lawendowego wykorzystano m. in ekologiczny wyciąg z Aloe Vera, malwy, protein zboża. Do dyspozycji mamy płyn do kąpieli i do codziennego mycia włosów. Mydło w kostce i w płynie do dłoni oraz ciała, które od razu przetestowałam, wypełniając łazienkę przepięknym aromatem włoskiej lawendy. Do pielęgnacji skóry twarzy oraz ciała dołączono Scrub pachnący olejkiem migdałowym. Hmmm - poezja! Jest drobnoziarnisty o aksamitnej konsystencji, jak kogel mogel, którą zawdzięcza także masłu Karite'. Skóra po jego zastosowaniu stała się momentalnie gładka w dotyku, nabrała zdrowego kolorytu. I ten zapach, działający na zmysły.... Kolejnym produktem w serii jest woda micelarna w sprayu, więc ciekawie się ją dozuje na wacik, do której dodano przeciwzapalny tymianek. Krem do twarzy o właściwościach odżywczych z Aloe Vera, olejkiem migdałowym, arganowym i kwasem hialuronowym ma niezwykle przyjemną lekką konsystencję i pachnie oczywiście lawendowo. Moja skóra od razu go polubiła! A na koniec został jeszcze krem do ciała, który można też stosować po opalaniu. Dzięki bogatej formule na bazie poprzednio wymienionych składników doskonale nawilża oraz łagodzi podrażnienia skóry. Natychmiast po kąpieli zaaplikowałam go na przesuszoną skórę. Od tej pory będzie w sypialni, zawsze pod ręką. Kosmetyki ACQUA DEL CONERO stworzone są przez wysoko wykwalifikowanych specjalistów pracujących we włoskiej manufakturze. W składzie kosmetyków są substancje wyłącznie pochodzenia roślinnego z ekologicznych upraw. Od dzisiaj dołączam kosmetyki ACQUA DEL CONERO do moich FAV! Poniżej film przedstawiający okolice Monte Conero z piękną florą oraz melodią w tle, która mam nadzieję wprowadzi Was w błogostan i atmosferę - DOLCE VITA! A presto! Tamara Gotowicka Beauty&Lifestyle Coach kosmetykaikosmetologia.pl https://www.youtube.com/watch?v=36BVgwuh5CM
Wspólnota braci franciszkanów mieszka i służy ubogim w pięciu wagonach z lat 40. W neapolitańskiej dzielnicy Scampia od 1976 roku mieszka wspólnota franciszkanów. Chętnie przyjmują to, co dla innych jest bezużyteczne: owoce i warzywa nienadające się do sprzedaży, produkty na granicy przydatności do spożycia, a nawet pociąg należący niegdyś do Ferrovia dello Stato, czyli kolei państwowych. Pociąg składa się z 5 przepięknych wagonów z lat czterdziestych, które zostały przerobione na klasztor, znany jako „Przystanek duszy”. Wagony funkcjonują jako kaplice, cele, konfesjonał, warsztat oraz sale odwiedzin dla gości. A wszystko to pośrodku ogrodu, którego część przeznaczono pod uprawę warzyw i owoców. Wspólnotę tworzy 8 braci mniejszych reformatów żyjących w tym klasztorze w całkowitym ubóstwie. Poświęcają się modlitwie i opiece nad najbardziej potrzebującymi. Starają się w życiu codziennym naśladować swojego założyciela św. Franciszka z Asyżu, „uwielbiając Pana wraz z całym stworzeniem”. Symbol prostoty i przemijania Dzielnica zamieszkiwana przez zakonników nie cieszy się dobrą sławą z powodu przestępczości i ubóstwa. Dlatego wychodzą oni na ulice i starają się zbliżyć do mieszkańców, wysłuchać ich, pocieszyć w tej trudnej rzeczywistości, w jakiej przyszło im żyć. Bracia posługują również w pobliskiej parafii, w więzieniach i szpitalach. Nie używają pieniędzy, w darze przyjmują tylko koce i jedzenie, które przyrządzają w starym piecu opalanym drewnem. Wszystko, czego sami nie wykorzystują, oddają potrzebującym. W wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikowi Famiglia Cristiana brat Carlo określił, iż „pociąg – będący siedzibą wspólnoty – symbolizuje nieustanną wędrówkę oraz prostotę i przemijanie”. Dodał, że „za pomocą tych wartości staramy się przywrócić duchowość i nauczanie św. Franciszka. Choć nie ruszamy się, jesteśmy stale w podróży, ponieważ niczego nie posiadamy i nigdzie nic nas nie zatrzymuje”. Maria Paola Daud źródło: aleteia
Szokujące odkrycie naukowców – Męskie nasienie jest zdrowe i spowalnia proces starzenia! Chociaż to temat tabu, nie możemy się na niego zamykać. Przecież to całkowicie normalna część życia każdego człowieka i nie musimy się tego wstydzić. Dwóch naukowców z Austrii wciąż szukali możliwości spowolnienia procesu starzenia się organizmu człowieka. Niespodziewanie odkryli, że może sprawić to… męskie nasienie. Frank Madeo i Tobias Eisenberg, badacze z Uniwersytetu Karl-Franzes w Grazu, udowodnili, że sperma jest zdrowa. Te wyniki zaskoczyły samych naukowców. Odkryli, że spermidyna, która występuje w spermie w dużych ilościach, spowalnia procesy starzenia. I to nie jedyne jej zalety. Dodatkowo potrafi naprawiać uszkodzone komórki w organizmie oraz wspomaga leczenie depresji i stanów lękowych. Naukowcy już dawno dowiedli, że męskie nasienie posiada wiele białka i witamin. Jednak to sensacyjne odkrycie daje też nadzieję na skuteczne leczenie Alzheimera i Parkinsona. „To dla nas ogromny krok w przód! Czujemy, jakbyśmy zostali odkrywcami Świętego Graala w dziedzinie badań nad starzeniem się organizmu. To odkrycie jest jak kamień milowy dla ludzkości” – powiedział jeden z badaczy, Tobias Eisenberg. Spermidyna znajduje się również w roślinach, takich jak soja, grejpfruty czy kiełki. Mają one jednak dużo mniej tej substancji niż męskie nasienie. Więc jeśli chcemy na długo pozostać młodzi, miłość jest na to najlepszym sposobem! źródło: webnujs.pl
Według ostatnio przeprowadzonych badań bakterie probiotyczne występujące naturalnie w układzie pokarmowym człowieka mogą zmienić neurochemię mózgu dzięki komunikacji, jaka występuje między ośrodkowym układem nerwowym a jelitami. Fakt, że flora jelitowa wywiera wpływ na pracę mózgu, może okazać się zbawienny w zwalczaniu niepokoju, depresji i innych zaburzeń psychosomatycznych. 1. Badania nad właściwościami bakterii probiotycznych Bakterie probiotyczne to bakterie kwasu mlekowego oraz bifidobakterie. Do tej grupy zalicza się bakterie z rodziny Lactobacillus casei, Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium bifidum i Lactobacillus rhamnosus. Organizmy te występują w ludzkim przewodzie pokarmowym, gdzie ułatwiają trawienie, chronią przed bakteriami chorobotwórczymi, biorą udział w przemianie kwasów żółciowych i cholesterolu. Dodatkowo, jelitowa flora bakteryjna wytwarza niektóre witaminy, takie jak witamina K i B12. Ostatnie badania naukowe wskazały na dodatkowe właściwości tych bakterii. Badania nad wpływem bakterii probiotycznych na układ psychosomatyczny przeprowadzono w Kanadzie. Testom poddano myszy, które systematycznie karmiono specyficznymi probiotykami z rodzinny Lactobacillus rhamnosus. W wyniku takiej suplementacji diety u myszy zaobserwowano zmniejszony poziom stresu, niepokoju i zaburzeń depresyjnych w porównaniu do myszy z grupy kontrolnej. Dodatkowo, regularna konsumpcja bakterii probiotycznych przyczyniła się do redukcji stężenia hormonu stresu. 2. Oś jelito-mózg Poza obniżeniem poziomu stresu, spożywanie probiotyków z rodzinny Lactobacillus rhamnosus spowodowało zmiany w ekspresji receptorów neuroprzekaźnika GABA w mózgach gryzoni. Jest to pierwszy dowód na to, że priobiotyki mogą wywrzeć bezpośredni wpływ na chemię mózgu w naturalnych okolicznościach. Naukowcy zaobserwowali także, że głównym przekaźnikiem między mózgiem a florą bakteryjną w jelitach jest nerw błędny – najdłuższy z nerwów czaszkowych. Odkryty system komunikacji znany jako oś mikrobiom-jelito-mózg może okazać się zbawienny w leczeniu zaburzeń związanych ze stresem. Przeprowadzone testy wskazały na sposób, w jaki niektóre mikroby występujące w jelicie mogą zmienić chemię mózgu oraz zachowanie myszy. Nowe wyniki badań podkreślają rolę, jaką odgrywają bakterie jelitowe w dwukierunkowej komunikacji między jelitami a mózgiem, a także wskazują na możliwość opracowania unikalnych strategii leczenia zaburzeń związanych ze stresem, takich jak niepokój i depresja. Natalia Świtalska Źródło; portal.abczdrowie.pl
7 sposobów, aby zwiększyć poziom dopaminy i stać się szczęśliwym Monika była pewna, że zdąży ze wszystkim zanim będzie skazana wychodząc z wanny trzymać się uchwytu w ścianie. Nie jadła przetworzonych węglowodanów od czasu ostatniego odcinka Seksu w wielkim mieście, a jej żołądek wygląda, jakby był obrobiony w Photoshopie. Monika za dwa miesiące skończy 35 lat, a w jej okrągły jubileusz prawdopodobnie nie będzie przy niej na tapczanie żadnego mężczyzny, który obudzi ją urodzinowym seksem. W jej panice czuć hormony. No dobra, dość straszenia Monią, skupmy się na dopaminie Nasze poczucie spełnienia i szczęścia, co robimy i jak robimy, mogłoby wydawać się jakimś przypadkiem, ale jednak nauka udowadnia, że to wszystko zależy od dopaminy. Oczywiście nauka opuszcza pewien bardzo istotny szczegół, mianowicie, że przejście do potęgi teraźniejszości, odrzucenie ciągłego myślenia o tym co było, zaprzestanie ciągłych wybiegów do przyszłości, oraz wdzięczność za każde doświadczanie teraz, no i brak ocen sprawi, że poczujesz się spokojny, wyluzowany i szczęśliwy bez żadnych myśli o kontroli dopaminy. Wejdziesz w stan alfa, w którym żyją sobie małe dzieci, jest to stan relaksu. Ale póki co: Dopamina jest neuroprzekaźnikiem, który kontroluje ośrodek mózgu odpowiedzialny za naszą motywację, mobilność, optymistyczne podejście i emocje. Istnieje pewien poziom dopaminy, który jest uważany za normalny. Jest powiązany z neuroprzekaźnikiem o nazwie serotonina. Ale o ile serotonina jest przemiła, o tyle dopamina to już euforia. Monika może nawet otrzymać swój seks urodzinowy, o którym ma błędne wyobrażenie, że ją uszczęśliwi, ale gdy jej poziom dopaminy będzie niski i tak straci motywację, może wpaść w depresję, a na pewno zaleje ją fala pesymizmu. No i być może zero orgazmu. Na co więc Monice ten wzorcowy żołądek? Zresztą do czasu, bo zbyt się gryzie dziewczyna. Poważne konsekwencje niskiej dopaminy to zaburzenia dwubiegunowe, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, schizofrenia, a także wiele innych, w tym ADHD, o ile w ogóle istnieje taka choroba, a nie jest to po prostu brak magnezu. Tak czy siak dopamina to potęga naszego mózgu, która pozwala utrzymać zdrową perspektywę w stosunku do własnego życia. Gdy nie brakuje Ci dopaminy, Twoje ego nie będzie tworzyło tak beznadziejnych oprogramowań? 6 naturalnych sposobów na podniesienie poziomu dopaminy, czyli jakości swojego życia w matrixie 1 Ćwiczenia Korzyści z ćwiczeń i aktywności fizycznej nigdy nie można ignorować, gdyż pozwalają wchodzić na wyższe wibracje. Ćwiczenia pomagają zwiększyć poziom tlenu i dopaminy w mózgu. Można również powiedzieć, że regularne ćwiczenia (szczególnie aerobowe) mają ogromny wpływ anty-depresyjny. Rosną endorfiny, serotonina i dopamina. Ale to pikuś, gdyż zaczynasz wyżej wibrować. W czasie ciąży ćwiczenia będą miały również szczególnie dobry wpływ na funkcjonowanie mózgu noworodka. 2 Medytacja Naucz się nie rozkminiać myśli, a zostać ich obserwatorem, jak obłoków na niebie (Antoni De Mello) co wyzwala z natręctw, odpuścić, poddać dobrej energii świata. Okaż wdzięczność za wszystko czego doświadczasz. Nie oceniaj. Każde wejście na wyższe wibracje za pomocą oddechów, śpiewu, ommmowania, bieganie masujące harę, wchodzenie w proste czynności (im prostsza tym lepiej), które wykonujesz w stanie tu i teraz, nie z automatu. Nie umiesz jeszcze tego robić? Bo urodziłaś się laską w wielkim mieście? W Europie? No to zacznij biegać. To wystarczy. Masując harę automatycznie wchodzisz w stan alfa, a Twoje myśli same zaczynają się rwać. Przy bieganiu medytowanie włącza się samoistnie 3 Jedz jedzenie, które zawiera tyrozynę Tyrozyna jest białkiem, chemicznym budulcem dopaminy. Gdy chcesz wzmocnić funkcjonowanie mózgu poprzez podniesienie dopaminy zacznij jeść pokarm zawierający owe białko. Czekolada Migdały Jajka Zielona herbata Arbuz Herbata Jogurt Awokado Suplementy z tyrozyną również mogą być pomocne. 4 Poczucie spełnienia Wszystko co robimy, i na każdym polu, gdy osiągamy jakiś cel, nawet niech to będzie tylko jakiś etap sprawi, że na ten moment poczujemy się spełnieni. Napisanie ostatniego zdania w książce też będzie miało wpływ na poziom dopaminy. Bowiem nasze mózgi uwalniają więcej dopaminy, gdy nasze rutynowe czynności zostają czymś uwiecznione. Generalnie codzienna równowaga, bycie w tym kroku, który stawiasz. Brzmi prosto, dość trudne w realizacji, efekt nieporównywalny z niczym. Żyjesz. Ulga po zakończeniu jakiegoś zadania daje poczucie szczęścia, często euforii, ale jest to sprawa ego. Dlatego idiotyzmem jest stawianie sobie niewykonalnych/zbyt wygórowanych celów, zamiast dzielenia ich na etapy, które jesteśmy w stanie zakończyć, ciesząc się wzrostem dopaminy w mózgu. Każdego dnia zrób listę rzeczy do wykonania i zrób je. Najgorsze żaby połknij najwcześniej. 5 Uzależnienie od czegokolwiek jest złe Nadmiar czegokolwiek jest złem, nawet jeśli jest to poczucie przyjemności. Istoty ludzkie mają większą tendencję do rozwijania nawyków, które niosą jakąś przyjemność. Gdy powtarzasz jakąś aktywność w kółko, bo sprawiła ci przyjemność, mózg adaptuje się do tej sytuacji i nie uwalnia już dopaminy w sposób naturalny, tylko domaga się tego aktu. Zadrzyj faję, zrób flaszkę, zjedz tort (cały), idź do ruletki, albo blek dżeka, musisz mieć nową osobę na tapczanie, weź prozac. Uzależnienia, to się nazywa burzenie naturalnego cyklu życia i zabijanie cieszenia się dniem codziennym. Z tego na dłuższą metę nie ma wiele dobrego.Będziesz zmuszony stale się stymulować 6 Picie ograniczonej ilości … kofeiny Generalnie kofeina jest antynutrientsem, czyli nie jest produktem do jedzenia, gdyż zmniejsza przepływ krwi do mózgu i szybko rozwija się tolerancja na kofeinę. Ale jedno espresso z bio kawy dziennie w rzeczywistości może okazać się korzystne dla mózgu, a szczególnie objawia się to przywracaniem pamięci. Kofeinaznana jest z tego, że blokuje receptory ośrodkowego układu nerwowego, na które ma wpływ związek o nazwie adenozyna. Czyli kofeina hamuje adenozynę. To hamujące działanie z kolei stymuluje produkcję dopaminy i glutaminianów, co pomaga zachować czujność oraz wpadać w przyjemny stan umysłu. Na dłuższą metę to nie działa, bo kofeina staje się po prostu uzależnieniem (patrz punkt 5) 7 Kurkuma Jest niesamowita w stanach depresyjnych z wielu powodów, ale ponieważ dzisiaj nawijamy o dopaminie, więc wrzucam na koniec: Kurkumina moduluje poziom neuroprzekaźników, takich jak dopamina, serotonina i noradrenalina przez hamowanie monoaminooksydazy. Czyli enzymu, który degraduje te neuroprzekaźniki. Źródło: pepsieliot.com
Firma ITP S. A ma w swojej ofercie nieinwazyjny zabieg liftingujący, który wykonuje się za pomocą urządzenia ZAFFIRO. Łączy on dwie zaawansowane technologie: podczerwień (IR) oraz peeling wodny. Działanie światła podczerwonego na głębokie warstwy skóry, tzw. termolifting daje efekt odmłodzenia oraz rozświetlenia skóry. Zabieg rozpoczynamy od peelingu wodnego. Dzięki dwufazowemu strumieniu powietrza i wody, kosmetolog oczyszcza moją skórę. Ponieważ mam cerę problemową, trądzikową, i widzę na niej ciągle zanieczyszczenia, więc intensywny strumień chłodnej wody działa doskonale na moją wyobraźnię. Czuję i wręcz widzę w myślach, jak moja skóra zostaje bardzo dokładnie oczyszczona, milimetr po milimetrze. Następnie kosmetolog nakłada na skórę specjalny żel i przystępuje do kolejnego etapu zabiegu, polegającego na działaniu głowicy IR o specjalnej długości fali (750-1800 nm). Czuję intensywne podgrzanie skóry, wręcz ból. Kosmetyczka dopasowuje zatem intensywność temperatury do wrażliwości skóry. Okazuje się, że pomimo tego, że mam grubą skórę, to jest ona jednak bardzo wrażliwa. Pewnie to „zasługa” mojego znęcania się nad nią i ciągłego oczyszczania, rozdrapywania… Przesuwając głowicę milimetr po milimetrze na skórze, dochodzi do rozgrzania głębokich warstw skóry właściwej do 65 st C, co odbywa się jednocześnie ze stałych efektem chłodzenia powierzchniowego. Pod wpływem fal, mówi pani Joanna, dochodzi do skrócenia włókien kolagenowych. Dzięki temu skóra jest lepiej zagęszczona, zwiększa się jej napięcie oraz elastyczność. Zabieg ZAFFIRO, jak podkreśla pani Joanna ma na celu odmłodzenie, odżywienia i rozświetlenie skóry. Zalecany jest również w przypadku ujędrniania skóry po porodzie oraz przy bólu mięśni i stawów. Zatem stosujmy go na twarz i ciało. W zależności od problemu estetycznego. Zabieg ZAFFIRO nadaje się także dla osób ze skórą naczynkową. Z pewnością miłą informacją jest ta, że zabieg jest bezinwazyjny, nie wymaga zatem rekonwalescencji, i można go wykonać w każdej porze dnia.
W dzisiejszych czasach moc olejków eterycznych jest częstym tematem wśród zwykłych ludzi, jak i ekspertów i naukowców. Mianowicie mają one szerokie zastosowanie, na przykład: wiele osób wykorzystuje je jako kluczowy składnik dodany do szamponu w celu zapobiegania lub leczenia łupieżu oraz wypadania włosów. Jeśli chodzi o wypadanie włosów to ten nieestetyczny problem dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiety. Chociaż istnieje wiele produktów sprzedawanych na rynku, to tylko niewielki procent z nich faktycznie może przynieść pozytywne rezultaty. Ponadto nie każdy z nas jest w stanie sobie na nie pozwolić, gdyż często cena jest zbyt wysoka. Dlatego ten przepis na domowy szampon jest właściwym wyborem dla Ciebie, jeśli walczysz z wypadaniem włosów, ale nie chcesz wydawać zbyt dużo pieniędzy. Przygotowanie i stosowanie: Wystarczy kupić szampon o neutralnym Ph i dodać do niego 2 kapsułki witaminy E, 10 kropli olejku z rozmarynu i cytrynowego. Źródło: opowiastka.com
Za każdym razem kiedy podejmujesz złą decyzję odnośnie spożywanych produktów nasz przewód pokarmowy w tym wątroba, musi pracować ciężej, aby przetworzyć dostarczoną żywność i pozbyć się toksyn. Usuwaniem toksyn z naszego organizmu przede wszystkim zajmuje się wątroba, która może z czasem coraz to wolniej pracować. Dlatego ważne jest, aby co jakiś czas wspomóc ten ważny narząd, co także przyśpieszy metabolizm. Składniki: 2 Łyżki startego imbiru sok z połowy cytryny 2 łodygi selera naciowego 1 szklanka soku pomidorowego szczypta ostrej papryki szczypta kminku Przygotowanie i stosowanie: 1. Wymieszaj wszystkie składniki za pomocą blendera 2. Przelej do wysokiej szklanki i wypij. Pij ten napój codziennie rano, a na pewno zauważysz pozytywne wyniki w ciągu pierwszych 72 godzin. Źródło: opowiastka.com
Od wieków japońskie kobiety stosują ta metodę w celu pielęgnacji skóry twarzy. Mianowicie ryż jest bogatym źródłem kwasu linolowego i skwalenu, który jest silnym przeciwutleniaczem i ma on zdolność do zwiększania produkcji kolagenu w skórze. twarz, Substancja ta zapobiega powstawaniu zmarszczek, dodatkowo skwalen może chronić skórę przed działaniem promieni słonecznych. Poznaj wspaniały przepis na bazie ryżu, który złagodzi zmarszczki i uczynić skórę błyszczącą i zdrową. Zaleca się stosować tę maskę przynajmniej raz w tygodniu. Przy regularnym stosowaniu osiągniesz pozytywne rezultaty w bardzo krótkim czasie.